Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Maria Janina, nacida Kossak Bzowska Pawlikowska Jasnorzewska (nació el 24 Noviembre 1891 en Cracovia -POLONIA- y murió el 9 Julio 1945 en Manchester) – Poeta polaca y Dramaturga en el período entreguerras. Laureada con el Laureatka Złotego Wawrzynu Akademickiego Polskiej Akademii Literatury.
OBRA:
Poesía
Niebieskie migdały, Kraków 1922
Różowa magia. Poezje, Kraków 1924 – z ilustracjami autorki
Pocałunki, Warszawa 1926
dancing. karnet balowy, Warszawa 1927
Wachlarz. Zbiór poezyj dawnych i nowych, Warszawa 1927
Cisza leśna, Warszawa 1928
Paryż, Warszawa 1929
Profil białej damy, Warszawa 1930
Surowy jedwab, Warszawa 1932
Śpiąca załoga, Warszawa 1933
Balet powojów, Warszawa 1935
Krystalizacje, Warszawa 1937
Szkicownik poetycki, Warszawa 1939
Róża i lasy płonące, Londyn 1940
Gołąb ofiarny. Zbiór wierszy, Glasgow 1941
Ostatnie utwory, zebrał i opracował Tymon Terlecki, Londyn 1956 – wydany pośmiertnie zbiór ostatnich utworów poetki
Etiudy wiosenne, Warszawa 1976 – niepublikowane juwenilia
Pocałunki, Warszawa – Rzeszów 2008
Moja siostra poetka, Warszawa 2010 – wybór poezji, także niepublikowanej, dokonany przez Magdalenę Samozwaniec wraz z płytą CD na której Samozwaniec deklamuje 8 wierszy siostry-poetki.
Obra Dramática:
Szofer Archibald. Komedia w 3 aktach, wystawienie: Warszawa, Teatr Mały 1924, druk: "Świat" 1924 (nr. 45-52)
Kochanek Sybilli Thompson. fantazja przyszłości w 3 aktach, wystawienie: Kraków, Teatr im. J. Słowackiego 1926
Egipska pszenica. sztuka w 3 aktach, wystawienie: Kraków, Teatr im. J. Słowackiego 1932
Powrót mamy. Komedia w 3 aktach, wystawienie: Warszawa, Teatr Nowy 1935
Mrówki (myrmeis). sztuka w 3 aktach, wystawienie: Kraków, Teatr im. J. Słowackiego 1936
Rezerwat. Farsa w 3 aktach, wystawienie: TV 1968, druk: "Dialog" 1979/3
Zalotnicy niebiescy. Sztuka w 3 aktach, wystawienie: Warszawa, Teatr Mały 1933, wyd. Kraków 1936
Dowód osobisty. Komedia w 3 aktach, wystawienie: Warszawa, Teatr Nowy 1936
Nagroda literacka. Komedia w 4 aktach, wystawienie: Warszawa, Teatr Nowy 1937
Baba-Dziwo. Tragikomedia w 3 aktach, wystawienie: Kraków, Teatr im. J. Słowackiego 1938, druk: "Dialog" 1966/10
Dewaluacja Klary. Komedia w 3 aktach, wystawienie: Poznań, Teatr Polski 1939
Popielaty welon. Fantazja sceniczna w 9 obrazach, wystawienie: Warszawa, Teatr Narodowy 1939
Biedna młodość, (słuchowisko radiowe) radio 1936
Pani zabija pana, (słuchowisko radiowe) radio 1936
Złowrogi portret, (słuchowisko radiowe) radio 1937.
Alguien triste, un pobre Nadie
(Smutny Ktoś i biedny Nikt)
Alguien tiene el corazón enfermo
En este frío tiempo
nocturno...
Tiembla una vela apagada
una ventisca acecha
la chimenea
Gime, solloza en la oscuridad
Ese cuyo nombre
es Nadie
Alguien está furioso, Alguien está harto
Nadie llora
la noche
Mal se siente Alguien, mal se siente Nadie
En la vastedad...
de la casa
Nadie toca la flauta
canta sobre el más allá
Alguien quiere convertirse en Nadie
Escucha, sacude la cabeza
Aparta el arma
Lista, cargada
Un colibrí bailoteando
(Tańczący koliber)
¿Quién ha agitado, quien ha revuelto todo?
¿De quién han sido esos ordenes, de quién?
Pensamientos reticentes al placer
Enmarañados en fibras de música
¿De que tienes celos, Dios Mío?
Sé, me taparás, de todos modos,
Antes o después, con un gorro denso
Como a un colibrí lanzado al baile
Nube
(Chmura)
En un charco turquesa
Entre las nubes
Soy bella, exacta
una Ninfa
Pero tan cambiante
Como el cielo mismo
Hija del Creativo viento
Esculpida de la nada...
Monstruosa
Mi pecho crece pesado
Las maravillosas curvas
Se parten, se confunden
Me disipo
-Añoro, dolorosamente-
Una nube gris
Que su forma anhela
http://librogenica.blogspot.com.es/search/label/poesia%20polaca
Za miastem...
Za miastem, nad urwiskiem, u brzegu jeziora,
Blaskiem w niebo uderzając ostrym,
Leży ławica miednic i dzbanów blaszanych,
Których dno czas żarłoczny rdzawą szczęką przeżarł,
Jest jakaś duszna poezja
W niedoli tego wybrzeża,
Jak gdyby się choremu śniła Polinezja
I w dysproporcjach rozrosłych
Porzucone skorupy perłorodnych ostryg.
Zraniona gazela
Dusza jest nieulękłą,
że nicość na życie zamienia -
oto zraniona gazela uklękła
z podziwu nad mocą cierpienia...
A gdy przyszedł...
A gdy przyszedł już nareszcie jako prawda, nie jak sen
podścieliła mu pod nogi swoich włosów zwiewny len
przytuliła jego głowę do swej piersi, do swych rąk
by pragnienia nie znał lęku, by czekania nie znał mąk.
Wszystkie róże swych ogrodów gdy dla niego w szczęściu rwie
on porzuca ją na zawsze-bo jej nie mógł wołać w śnie.
Amory
Nagła myśl i możliwość buchająca pieśnią,
o której sen ostrzegał radosnym półgłosem...
Zamiast ust, które jeszcze całować się nie śmią
— papieros, zapalony drugim papierosem.
Zetknięcie ramion w loży lub w głębi karety,
koncentrujące życie w płonącym rękawie!
Słodkie ognie bengalskie, rozkoszne rakiety,
i oczy roześmiane w śmiertelnej zabawie.
Shake-hand za długi nieco, a chcący trwać wiecznie,
i odpychanie ludzi: nie mówcie! nie radźcie!
i słowa, drżące, wdzięczne, niepotrzebne, śmieszne,
jak koronki i wstążki na przecudnym akcie.
No hay comentarios:
Publicar un comentario